wtorek, 21 grudnia 2010

Workout



Zdaje się że zima ogarnia całą polske, choć dzisiaj słońca było sporo.Tak czy inaczej pora zagnieździć się w okopach pakerni i kuć żelazo póki gorące.

Start 13.30

Rozgrzeweka-20min

Chwytotablica

- przybloki 0,90,120 L,R x 2 + 6kg
- monostrzały 5 x 7 + 6kg
- pompki 20 x 2
- chodzenie po różnych dziurkach(jedna graba na przybloku druga
wędruje po calej tablicy- czyli CHP)L,R x 5
- pompki 20 x 2
-rest 5min

Campus

- przybloki L2,R5 R2,L5 x 5 + 6kg
- przybloki L2,R5 R2,L5 x 5 + 10kg
- pompki 20 x 2
- rest 20 min , kawka^^

Drażek
- 10 x 4 + 6kg
- 20 x 8 + 6kg (razem 200)
- pompki 20

Brzuch - 15 min
Guma - 5 min

End 17.10

wtorek, 16 listopada 2010

Ciezkowice

Moja skóra płonęła przez kolejne dwa dni, gruboziarnisty piach dawal się weznaki i na wielu ruchach był bezwzględny.Bardzo przyjemny wyjazd, graty dla Pawła za determinacje i walke na Nieznajomym.Popracowalismy troszkę z Mirem na solidniejszych problemach, więc pewnie lada dzień,tydzień, miesiąc, rok wrócimy tam z nadzieją odnotowania sytych przejsć.

PS: Dzięki Wojtek za dobrą muzyke w samochodzie^^


Wykazik boulderów które zdusilem:

MataHari 6c
Jeszcze Pożyjemy 6c+
Trawers Demonów 7a
THC 7a+
Goliat's Jump 7b


Edit - Miro

Podkarpackie Piachy from StudioBufu on Vimeo.

niedziela, 14 listopada 2010

Niepodległość

Flagi narowodowe trzepocą na wietrze, narodowcy i antyfaszysci stają w szranki. Można spędzić dzień na "pokojowej" manifestacji lub wybrać się w mniej spinające miejsce od Warszawskiej starówki a mianowice, Góre Jaroszowicką.

Jazda na pace Ducato nie należy do przyjemnosci dlatego w ramach rekompensaty przedzieralismy się przez spore ilosci zlotych, jesiennych lisci.





Dziadek zgubił wode Memek miał kruszący skały lewar a Herubink jak zwykle błysną patenciarskim kunsztem.



Herubinek i magiczne patenty.



Memek i napięty bicek.



Płentując ... "Polaki biedaki"

niedziela, 31 października 2010

Bariera pękła



Po dwu rocznej przygodzie boulderowej czuje się silny jak nigdy,mentalnie wyciszony no i cóż prezencik jak złoto. Mowa tu oczywicie o:

Pogrom extension 7c

Byla to w zasadzie pierwsza prawdziwa sesja, pomijajac kilka wczesniejzych wstawek. Oryginalnie przejscie po dwójkowych podchwytach było z dobrymi stopniami na dole ale w związku z panującymi warunkami i prowadzonymi pracami stopnie zostały zasypane i znajdowały sie nieco wyżej przez co można było odczuć bardziej paluszki, które przed finałową próbą delikatnie krwawiły.Co do samego Pogromu jest chyba łatwiejszy, bo pojawił sie dobry stopień.Dlatego biorąc powyższy stan kamola mysle że całosć jest równa czystej 7c

niedziela, 8 sierpnia 2010

Lody dla ochłody

Pan wskazujący paluszek odmówił posłuszeństwa,wypioł się na mnie paznokciem i pokiwał groźnie, zobaczymy jak długo to potrwa. Wszytko akurat w momęcie kiedy łapałem świeżość i byłem gotowy rozplątać jeden z kolorów tęczy,holly shit.



sobota, 24 lipca 2010

W dołku

Zimny dół wydawał mi się zawsze jakimś psychodelicznym miejscem jednakże po ostatnim wypadzie okazało się że kiedy promienie światła przebiją się przez gęsty last i rozświetlą otaczjący mrok można zmienić sceptyczne nastawienie na pozytywne wibracje.Fajnie widzieć nowe twarze na nowych, jak by nie patrzeć problemach, które pewnie z czasem staną się treningowym kredo w związku ze zbliżającym się październikiem.ZD ma do zaoferowania pewnie kilkadziesiąt fajnych boulderków z czego część miałem okazje zobaczyć-szykuje się ciekawa konfrontacja.





Jesienny krokodyl light 7a+ sec.GO





Prace nad Gilette SD 7b+

niedziela, 27 czerwca 2010

La trzewiki

W końcu udało mi się zmobilizować mój portfel do inwestycji.Nowe buty to nowe zobowiązania, mam nadzieje że Speedstery przyczynią się do zasiekania skromnego 8C a wcześniej do jeszcze skromniejszego 7c.

sobota, 26 czerwca 2010

"Zapiski z 1001 Nocy"

Noc z 18/19 czerwca minęła szybko.Koncert w BB był promocyjnym przystankiem nowej płyty warszawskiego rapera ale w tle pojawiały się też takie klasyki jak "Tylko słowo", "Więcej" czy "Granice".Piwko,buch a pod sceną spory ruch,każdemu brakuje tchu na zewnątrz kolesie odpierdzielają kung-fu.Koncerty Eldo to nie przelewki.



Poniżej próbka lirycznego altety, zapraszam:)


czwartek, 17 czerwca 2010

Dorek & art projekt

Profesjonal aparat,p.fotograf,p.termika,p.humor,p.parcie na szkło,p.tykwa,p.crashpad,p.magnezja,p.buty,prawie jak profesjonalna sesja zdjęciowa,brakuje do kompletu tylko profesjonalnego pana od prężenia bułeczki.







piątek, 14 maja 2010

Eksploracja

Można powiedzieć że matura over,został angielski ustny ale to pikuś, zatem nie pozostaje mi nic innego jak tyko rozpocząć 5miesięczną przygodę."Bogowie" nam nie sprzyjają, ciskają piorunami i wylewają hektolitry łez.W taką pogodę pozostają dwa rozwiązania, spędzić popołudnie na panelu albo wybrać się w krajoznawczą wycieczkę po okolicznych lasach.Raczej nie mam w zwyczaju skłaniać się ku opcji nr 2 ale tym razem było inaczej i opłaciło się.

Piece of shit, bo tak nazywa się projekt to w dniu dzisiejszym spore przewieszenie w piaskowcu,ogloniona płyta, duże zagęszcznie mchów,pająków-na pozór groteska.Czekam więc na dobry warun by rozpocząć nad nim prace.






poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Borzęta

Borzęta,Borzęta......porządny zastrzyk motywacji.Mam chyba obsesje na punkcie tego rejonu i szczerze mówiąc, przechodzą mi ciary kiedy pomysle ile jest jeszcze problemów do powtórzenia.A oto mały wykaz tego z czym już się rozprawiłem:

Warhammer 7a flash
Atak Fantazji 7a flash
Testosteron 7a+ sec.GO
Komórka Exprokariotyczna 7b+ sec.GO

W związku z nadchodzącym tygodniem ,patrz matura, jestem niejako zmuszony do zawieszenia swojej skromnej przygody boulderowej.Za 2 tygodnie postaram się wrócić z usmiechem na japie:)

Chillowy film z ostatniego wyjazdu,enjoy.

Borzęta from Maciej Kulig on Vimeo.



Foty dzięki uprzejmości Asi








Komórka Exprokariotyczna 7b+


Testosteron 7a+


Asia vs Atak Fantazji (7a)

piątek, 16 kwietnia 2010

After

Solidnie przepracować zime- takie były założenia i ich realizacja przebiegała zgodnie ba, przeszła nawet moje najsmielsze oczekiwania.Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywaly, że nowy sezon rozpoczne z wielką pompą, jednak życie poraz kolejny pokazało jak bardzo lubi nas zaskakiwać, żeby nie użyć mocniejszch słów.Dzień 1 kwietnia i trzy kolejne zapamiętam na długo, bynajmniej nie w związku ze swiętami lecz totalnym zejsciem,destrukcją mojego ciała.Zatrucie,gorączka,rozbicie wewnętrzne i zewnętrzne i co gorsza te trzy dni miały, mają negatywny wpływ na moją kondycje.Początkowo przewidywałem że skutki będą opłakane ale mineły już prawie 3 tygodnie i pomimo cieżkich treningów nie widzę swieżosci.Odnosze wrażenie że stoję w miejscu.Mam nadzieje że wszystko się zmieni jak za sprawą czarodziejskiej różczki kiedy w końcu moja alabastrowa skóra zetknie się z nie mniej gładkim piaskowcem.Patrze za okno i widze suche jak suche płytki przed blokiem, dlatego jest spora szansa że weekend będzie obfitować w magnezje pod nosem i pot na czole..grr

sobota, 10 kwietnia 2010

......

Czasem milczenie znaczy więcej niż słowa zatem milczmy

czwartek, 18 marca 2010

Gym

Edit skromny lecz treściwy.Nie można siedzieć w końcu 4 razy w tygodniu na panelu i powtarzać te same przystawki od świtu do nocy dlatego polecam "odskocznie" tego typu.Dużo śmiechu,potu i miękkich lądowań w basenie z gąbkami.Żyć nie umierać.Enjoy brother and sister.

For fun from Maciej Kulig on Vimeo.

piątek, 26 lutego 2010

The end

W związku z panującymi warunkami do wspinania a raczej ich brakiem, postanowiłem wygrzebać stare śmieci.Wszystkie niezależne od nas czynniki wskazują na to że poniższe zdjęcia są tylko graficznym utrwaleniem eksploracji rejonu którego kres właśnie nadszedł.Każdy etap ma swój początek jak i koniec,szkoda że ów koniec zajrzał tak szybko do naszych worków z magnezją albo jak w moim przypadku wiecznie pustego worka.Kwiecień/Maj 2009
Pu bafo-6c







Brit pull-7a+/b



Alleluja-7a

wtorek, 2 lutego 2010

100....

Hulanki ,swawole, luźne harce,podrygiwanie - każdy dawał z siebie all tego wieczoru(tej nocy,długiego poranka) i skłamał bym mówiąc, że wszyscy bawili się tylko na 100%.

czwartek, 28 stycznia 2010

Żarek



Słoneczna pogoda,miła atmosfera,
dużo magnezji w worku,miękki crash,
szczoty i oczywście dobry warun.Dzień bardzo pozytywny,bo pozytywni ludzie.Padło kilka balderów:
Łoże fakira 6c,Bańka 7a,
Jezus 7b+
(troszke betonowy ale za to ruchy fajne)