Koniec karnetu na ścianie zmusza mnie do ruszenia czterch liter - chcesz się wspinać to zapierdalaj miejskim autobustem do Czułówka. Ostatnim razem na szczęcie było inaczej i może dzięki temu zaoszczędziłem troche sił na "batalie" z Salamndrą ssd.
Jeszcze nie zaczołem a już musze kończyć,jesli nie chce żeby sesja skończyla ze mną.
Salut!
wtorek, 21 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czas na kolejne targety :D
OdpowiedzUsuńno nie mam innego wyjścia , sponsosrzy mnie cisną , organic, la sportiva ... bueh^^
OdpowiedzUsuń